Ewa Kopacz podjęła rozpaczliwą próbę przywrócenia wiarygodności tej ekipie, ale od roku, od wybuchu afery, po pół roku po przejęciu obowiązków Ewę Kopacz te decyzje są całkowicie niewiarygodne – stwierdza w rozmowie z reporterką vod.gazetapolska.pl Jarosław Gowin ze Zjednoczonej Prawicy.
Myślę, że że to już jest nieunikniona agonia. Wszyscy widzimy, co się dzieje. To Ewa Kopacz wcześniej te wszystkie osoby powołała jako premier. Rząd Ewy Kopacz był formowany już po aferze taśmowej i pani Kopacz jako kandydat na premiera doskonale wiedziała, że te wszystkie osoby są uwikłane. Liczono na to, że prawda nie ujrzy światła dziennego. Zmiany będą pewnie na niewiele lepszych kandydatów, o ile nie gorszych. Coś czuję, że drużyna „psiapsiółek” pani Kopacz jest w gotowości, a ławka PO jest bardzo krótka – tłumaczy Jan Dziedzicak z PiS .
Sytuacja jest poważna nie tylko dla PO, ale generalnie dla państwa. Trzeba było skończyć chocholi taniec z taśmami, powiedzieć ludziom przepraszam i to się wczoraj stało – mówi Waldy Dzikowski z PO. Pytany dlaczego słowo „przepraszam” padło tak późno polityk odparł lakonicznie: „lepiej późno niż wcale”.
Tę sytuację PO porównuję do człowieka, który jest w bagnie i się już topi i każdy nerwowy ruch, to jest pogrążanie się w tym bagnie. Tak rzeczywiście chyba jest. Taki jest czas w naszym kraju, że żadne działania PO już nie pomogą. Ta ilość tych wszystkich spraw, afer wypływa i pogrąża kolejnych polityków PO i całą PO jako formację – mówi Arkadiusz Mularczyk.