Leszno. Najgorzej było zacząć, a potem poszło lawiną – w taki sposób powstała struktura Solidarności w leszczyńskiej firmie Eurocomfort. Grupę założycielską stworzyło dziesięciu pracowników, jednak już po dwóch dniach do związku należało prawie trzysta osób. Obecnie jest ich 340 i wstępują następne.
Pracownicy Eurocomfortu skarżyli się na złe warunki pracy – w firmie interwieniowała Państwowa Inspekcja Pracy, pisały o tym media, ich losem także zainteresował się poseł Jan Dziedziczak. Namawiał on zatrudnionych tam ludzi do założenia związku zawodowego. Okazało się, że pracownicy, głównie kobiety, rzeczywiście wzięli sprawy w swoje ręce. Skontaktowali się z Solidarnością. Grupa założycielska liczyła dziesięć osób – powiedziała Radiu Elka Aleksandra Cybulska z działu rozwoju Regionu Wielkopolska NSZZ Solidarność. Te drożdże zaczęły pączkować bardzo szybko. Już po dwóch dniach do związku wstąpiło 270 osób – mówi Cybulska – obecnie należy 340 pracowników, a kolejni wciąż się zapisują. Tak duża liczba oznacza, że w Eurocomforcie powstanie etat związkowy. Powstał już zarząd, ale na razie tylko trzy osoby ujawniły się jako członkowie. Szefostwo już wie, że ma związek w zakładzie – mówi Cybulska – przyjęło to do wiadomości. Wkrótce ma dojść do spotkania zarządów firmy i związku, podczas którego ustalone zostaną zasady komunikacji i współpracy. Utworzenie związku powinno dać pracodawcy do myślenia – powiedziała nam działaczka Solidarności – uświadomić jaki jest niezadowolenie z istniejącego stanu rzeczy.
Administrator strony: Błażej Wojtyła