Godziny otwarcia:
pn- pt. 08.00 - 14.00
Jan.Dziedziczak@sejm.pl
Kilkadziesiąt przepisów ustawy lustracyjnej zakwestionował Trybunał Konstytucyjny. Niezgodny z konstytucją jest m.in. wzór oświadczenia lustracyjnego. Jednak szef Trybunału, Jerzy Stępień uważa, że jest ona "do wykonania". Posłowie nie zdecydowali jeszcze czy będą poprawiać ustawę, czy napiszą nową.
Trybunał uznał za niezgodne z prawem lustrowanie dziennikarzy, rektorów i dyrektorów szkół niepublicznych, szefów spółek wydawniczych, doradców podatkowych i szefów spółek giełdowych. Dopuszczalna jest lustracja adwokatów, radców prawnych i notariuszy. Nieco bardziej skomplikowana jest sprawa szefów mediów. Lustrowane mogą być władze Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i PAP. Ale inaczej jest z zarządami i radami nadzorczymi mediów prywatnych - tu lustracja jest już niezgodna z konstytucją.
Sędziowie uznali także, że nie można nikogo zwolnić z pracy ani pozbawić funkcji publicznej za to, że nie złożył oświadczenia lustracyjnego. Niezgodne z konstytucją jest także to, że lustrowany nie ma prawa złożyć kasacji od wyroku do Sądu Najwyższego.
To nie koniec listy zapisów niezgodnych z konstytucją: znajdują się na niej także katalogi nazwisk agentów, które ma publikować IPN. Zgodne z prawem są zaś pozostałe katalogi m.in. - oficerów, inwigilowanych, przywódców PRL.
Nie może być odpowiedzialności zbiorowej, a jedynie indywidualna. Wszystko to przy zagwarantowanym prawie do obrony - tłumaczył Jerzy Stępień. Mówił też, że prawo nie może służyć zemście i nie może być formą kary.
"Teraz archiwa IPN są zamknięte dla dziennikarzy i publicystów" - poinformował przewodniczący Trybunału Jerzy Stępień. Otwarte zostaną dopiero wówczas, gdy Sejm znowelizuje po raz kolejny ustawę lustracyjną.
Orzeczenie nie zapadło jednomyślnie - 9 z 11 sędziów złożyło zdanie odrębne w szczegółowych kwestiach.
Prezes Trybunału Jerzy Stępień stwierdził, że wyrok powinien być opublikowany możliwie szybko. By był traktowany jak obowiązujące prawo, musi znaleźć się w Dzienniku Ustaw. A o terminie publikacji DU decyduje premier. Sprawę rozpatrzymy w poniedziałek rano - zapowiedział rzecznik rządu Jan Dziedziczak.
Wyrok po trzech dniach burzy
Sędziowie zastanawiali się nad decyzją w okrojonym składzie. Wczoraj poseł Arkadiusz Mularczyk oskarżył o współpracę z SB dwóch członków Trybunału. Twierdził, że w IPN są dokumenty, z których wynika, że zostali zarejestrowani jako kontakty operacyjne specsłużb. Przedstawiciel Sejmu poprosił o odroczenie posiedzenia - jednak prezes Stępień podjął zupełnie inną decyzję: wykluczył obu sędziów z obrad. Później jednak oskarżył Mularczyka o "wprowadzenie w błąd Trybunału" - bo okazało się, że Adam Jamróz odmówił współpracy, a Marian Grzybowski został zarejestrowany w czerwcu 1989 roku.
Skargę na lustrację złożyło do Trybunału SLD. Sojusz twierdził, że ponad 40 artykułów ustawy jest niezgodnych z konstytucją. W związku z tym wnosił o skasowanie tego prawa w całości. Chciał też, by Trybunał zawiesił wykonywanie lustracji do czasu ogłoszenia wyroku. Na to jednak sędziowie się nie zgodzili. Wyznaczyli jednak termin obrad na 9, 10 i 11 maja, czyli jeszcze przed ostatecznym terminem przesłania oświadczeń lustracyjnych do Instytutu Pamięci Narodowej. W związku z tym wielu z tych, którym nie podobała się nowa ustawa, na razie nie przekazało oświadczeń swoich pracowników do Instytutu. Wszyscy czekali na wyrok.
Nowa ustawa lustracyjna weszła w życie 15 marca. Prawo znacznie wydłużało listę osób, które muszą złożyć oświadczenia lustracyjne - z 27 tysięcy do kilkuset tysięcy. Wśród nich znaleźli się: dziennikarze, naukowcy czy członkowie służby zagranicznej. Zmieniły się też zasady badania ich prawdziwości. Miał się tym zajmować już nie Rzecznik Interesu Publicznego i Sąd Lustracyjny, a nowy pion IPN i sądy powszechne.
SLD, składając wniosek do Trybunału, wyliczył całą listę konstytucyjnych zasad, jakie - jego zdaniem - łamie nowa ustawa lustracyjna: zasada dobrej legislacji, prawo do sądu, trójpodział władzy, zasada równości, domniemanie niewinności, prawo do procesu oraz zasada, że prawo nie działa wstecz.
Administrator strony: Błażej Wojtyła