Godziny otwarcia:
pn- pt. 08.00 - 14.00
Jan.Dziedziczak@sejm.pl
Kretynizm, idiotyzm - wyjątkowo krótkie i dosadne są komentarze do pomysłu posła Piotra Misztala, który zaproponował sprzedaż praw do piłkarskiego Euro 2012. Były poseł nie wierzy, że uda nam się to zorganizować, więc chce, byśmy te prawa oddali temu krajowi, który zapłaci najwięcej. PZPN puka się w czoło, a rzecznik rządu mówi: "To kosmos".
"W ten sposób, nie inwestując nic, możemy sporo zyskać" - argumentuje Misztal, który już wysłał list do premiera Jarosława Kaczyńskiego. Bo, według posła, Polska po prostu nie podoła organizacji Euro 2012.
"Nie ma już materiałów budowlanych ani rąk do pracy" - tłumaczy "Expressowi Ilustrowanemu" Misztal. I proponuje, by Polska zadbała, aby inny kraj zorganizował piłkarskie mistrzostwa Europy. Na przykład Chorwacja lub Włochy, czyli kraje, które udało nam się pokonać w rywalizacji o Euro. A co dostaniemy w zamian? Poseł chce pieniędzy - minimum miliarda euro.
Rzecznik rządu powiedział dziennikowi.pl, że kancelaria premiera listu Misztala jeszcze nie otrzymała. Ale i bez listu odpowiedź jest jedna. "Pomysł ten można zakwalifikować do kategorii kosmicznych" - mówi Jan Dziedziczak.
Zaś przedstawiciele PZPN wymownie pukają się w czoło. Rzecznik PZPN Zbigniew Koźmiński mówi krótko: "Idiotyzmów nie będę komentował. Nawet wstyd o tym mówić, bo to kompletny kretynizm. Jesteśmy za poważną firmą, żeby zajmować się takimi pomysłami, bo to nam uwłacza".
Administrator strony: Błażej Wojtyła