Leszno. Nie ma rozłamu w partii – zapewnia poseł PiS Jan Dziedziczak. Takie głosy pojawiły się po wczorajszym głosowaniu w sprawie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Sam Dziedziczak, który dziś odwiedził Leszno przyznał, że wstrzymał się od głosu. Jestem przeciwko europejskiemu superpaństwu – powiedział Radiu Elka.
Jan Dziedziczak był jednym z kilkudziesięciu posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy nie poparli ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. Wprawdzie nie głosował przeciw, ale wstrzymał się od głosu. Szanuję to, co wynegocjowali Lech i Jarosław Kaczyńscy – powiedział Radiu Elka – ale nie mogę się zgodzić na kierunek, w którym którym idzie Unia Europejska. Zdaniem posła coraz bardziej staje się ona jednym państwem, a tego poprzeć nie może. Jestem za współpracą gospodarczą – mówi Dziedziczak.
Parlamentarzysta zapewnia, że w sprawie wczorajszego głosowania nie wprowadzono dyscypliny partyjnej. Prezes Kaczyński na posiedzeniu klubu ogłosił, że głosujemy w zgodzie z sumieniem – powiedział Radiu Elka – nie może być więc mowy o jakimkolwiek kryzysie czy rozłamie w partii.
Administrator strony: Błażej Wojtyła